czwartek, 29 maja 2014

Wspomnienie słońca

Za oknem chłodno i mokro. Zdecydowanie muszę pomyśleć o kupnie kaloszy...


Post w miarę bieżący i przypominający, że słońce gdzieś tam jest.
Niedzielny wyjazd nad zalew był dosyć spontaniczny. Pogoda trochę niepewna, bo dzień wcześniej padało, ale według mojej komórkowej prognozy (która zazwyczaj daje radę) miało być całkiem fajnie. Podzwoniłam więc w sobotę po dziewczynach a w niedzielę koło południa pojechaliśmy do Mietkowa :D


Zalew jest dosyć spory, ma fajną plażę z łagodnym zejściem do wody. Dużo ludzi przyjeżdża z psami, więc nikt nawet nie zwrócił uwagi na trzy dodatkowe ;) Poziom wody był większy, niż we wrześniu, więc i plaża nieco zmalała. Ludzi było sporo, ale na szczęście obeszło się bez leżenia kocyk przy kocyku. Dodatkowo psy generowały trochę więcej miejsca dookoła nas :P
Woda przyciągała czterołapy od samego początku. Kiwi jak zwykle weszła by się pomoczyć. Odrobina zachęty w postaci patyczków a później piłeczki i Czarna weszła nieco głębiej a później nawet trochę popływała. Głównie stylem desperata i tylko po to, by wyłowić piłeczkę ;) Z czasem, gdy przekonała się,
że głęboka woda jej nie zje, nie machała już tak szaleńczo łapami.

fot. K. Pestkowa :)
fot. K. Pestkowa
Pesteczka zachęcana smakami weszła do wody sięgającej do jej łokci i dalej wejść nie chciała. W celu schłodzenia psa została do wody wniesiona. Wreszcie dały o sobie znać jej dowodne geny. Księżna na spokojnie, z wielką gracją dopłynęła do brzegu. Wyglądała nawet na zadowoloną :D Ale sama dalej wolała pozostać przy wodzie do 'kostek'.

fot. K. Pestkowa
Wodowanie barbeta
fot. K. Pestkowa
Gina jest psem, który nie odnajduje przyjemności w pływaniu bez celu. Ale gdy wchodzi w grę piłeczka to czemu nie? :)

fot. K. Pestkowa
Gina wyławia patyki, reszta się patrzy ;)
Docelowo chcieliśmy zapoznać Kiwi i Pestkę z żaglówami, ale żadna nie stała ani przy pomoście ani na tyle blisko brzegu by do niej podejść. Odbyła się za to socjalizacja z pływającym pomostem. Obie suczki nie miały najmniejszego problemu z tym, że pomost kołysał się, gy ludzie po nim chodzili, więc jesteśmy dobrej myśli :)

Początki pływania w stylu na desperata ;)
fot. K. Pestkowa
fot. K. Pestkowa
Metamorfoza!
fot. K. Pestkowa
Gina
Woda nie połyka w całości, można płynąć!
Ludzki team, po zmęczeniu psów, zajął się leżeniem na plaży i graniem w gry. Po prostu cieszyliśmy się wolnym dniem. Piesełki potrzebowały chwili na odzyskanie mózgów i wycieszenie się, ale się udało.
I pomyśleć, że przy naszej pierwszej wizycie w Mietkowie Kiwi głównie na plaży spała w cieniu parasola a do wody nawet nie chciała podejść ;)

Pesteczka ma nowy image!
Najsłodsza mordka
Smutasek! Kto by się oparł?
Zdjęć narobiłyśmy tyle, że ciężko jest wybrać tylko część. Przygotujcie się na zarzucenie całą ich masą!

Tyle radości!
fot. K. Pestkowa
Shake it!
Głupawka na piasku
Kiwi+piłka+woda = duża doza radości i odrobina szaleństwa :D
Szarpać można się wszystkim
Oczywiście nie obyło się bez małej rodzinnej sesji. Kiwi na wspólnym zdjęciu wygląda na dużo mniejszą od Giny, ale to złudzenie. Została usadzona niżej od ciotki. Serio serio.






Barbety w toku ewolucji wykształciły przyssawki!
Mistrzunio min!

6 komentarzy:

  1. Ha powróciłam i od razu wlepiam się w Waszego bloga! Kiwiaczek jest tak piękny, że po prostu nie mogę się napatrzeć :)

    Rozumiem radość ze sprzętu - przez pół roku mój ukochany obiektyw został wyłączony z działania, bo ktoś mu przekręcił obręcz (aparat był na automacie, drobny taki fakt:P). Pamiętam radość, jak na wigilie otworzyłam prezent...a tam naprawiona moja stałka! <3 Była to droga impreza, na którą niespecjalnie mogłam sobie pozwolić - koszt naprawy to około 700 zł :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne zdjęcia, oddają radość psów i zaangażowanie we wspólne pływanie. A ten zalew..mmm..marzenie, gdzie jest tak pięknie? Chciałabym Ci również podziękować za użycie idealnego określenia na styl pływania mojego psa - desperat. Nic dodać, nic ująć.
    [vizsla-kepi.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalew Mietkowski niedaleko Wrocławia :) Bardzo fajne miejsce, polecam :)
      Pływanie na desperata jest niesamowicie widowiskowe, nie sądzisz? :>

      Usuń
  3. Ech te Gruszki, nic o Kiwaczku nie piszą ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Gruszki są be, szczególnie ta żeńska, bo męska tylko wypomina, że blog się kurzy ;)

      Usuń
  4. O! Jak fajnie! Widzę macie te same miejscówki! ;)

    OdpowiedzUsuń