piątek, 14 marca 2014

Korzystając z wiosennej pogody

... wybrałyśmy się z Anitą i Giną na spacer po wałach.
Efektem jest pierwsze moczenie łapek Kiwuchy. I zdjęcia autorstwa Anity :)
Prawie jak Król Lew
Suseł coraz ładniejszy ^^
Miny mówią wszystko ;)
Moczenie łapek udokumentowane
Rodzinne podobieństwo
8 miesięcy i dwa dni

wtorek, 11 marca 2014

Ośmiomiesięczne Kiwuszkowe Szczęście

Mały Ninja ma się świetnie :) Rosnąć już prawie nie rośnie (ostatnie pomiary sprzed dwóch tygodni to ok. 49 cm w kłębie i 14 kg wagi), stała się bardziej miziasta i przytulasta, pakuje się na kolana i ogólnie zrobiła się straszliwym słodziakiem (czyżby miała przybyć cieczka?).
8 miesięcy to już bardzo poważny wiek
Jeździmy sobie amatorsko na tor agility, ale nie robię za wiele (bo wszystko robię sama, nie mam na terenie nikogo doświadczonego, bo korzystam z niego po znajomości), żebym później nie musiała odkręcać źle nauczonych rzeczy. Kiwi ma z tego frajdę, tunele przyciągają ją z niesamowitą siłą, a huśtawka już nie jest straszna, nawet gdy hałasuje. Wykorzystujemy też każdy pobyt na terenie na socjal i pracę przy innych psach, ćwiczymy podstawowe posłuszeństwo w rozproszeniach, etc.
Tyle o ile sama się wystawiła. 8 miesięcy
Z niczym się nie spieszę, dni mijają nam na zabawach, spacerach, oswajaniu różnych strachów (3-5 letnie dzieci na plastikowych rowerkach/samochodzikach, jeżdżące wieczorami i hałasujące to zło!), ćwiczeniu świadomości ciała i takich tam ;)
Kochany, słodki pychol ^^
W ubiegły weekend udało nam się zrealizować plany sprzed 6-ciu tygodni i pojechaliśmy do Krakowa. Było mega przyjemnie, nigdzie się nie spieszyliśmy, nie goniły nas żadne terminy :) Aż szkoda było wracać tak szybko. Zdjęć niestety brak, bo nikt nie pomyślał o aparacie, chociaż pogoda była iście wiosenna...

Jak zwykle mam zaległości (jakoś mnie to nie dziwi ;) ). Z ciekawszych (i udokumentowanych zdjęciami) wydarzeń:
- Kiwi i Pesteczka odbyły swój pierwszy prawdziwie leśny spacer (chociaż właściwie nasze wały też porasta las ;) ). Niemniej jednak był to ich pierwszy WSPÓLNY spacer po lesie :)
Gonitwy
:)
Pesteczka - przygotowanie...
...no jestem gotowa na zdjęcia ;)

Zamyślona, zapatrzona
Próby łapania dziewuch w biegu - Kiwucha zza traw
a Pestka prawie w obiektywie ;)
Łapeczka - znak rozpoznawczy Pestuli :)
Pestka - Chewbacca
Mało tego lasu na zdjęciach, ale był tam. Serio serio. No i kadrowanie zdjęć K. musi jeszcze poćwiczyć ;)

- MaliBu i Oryk zajechali do Wrocławia pod koniec stycznia. Spacery (aż dwa!) bardzo udane, tylko młode sobie łapy pocięły ;/ Na szczęście niezbyt głeboko, chociaż jak Kiwi mi zakrwawiła spodnie w samochodzie to byłam pewna, że skończy się na wizycie w gabinecie weterynaryjnym...
fot. Anita
Od lewej: Gina, MaliBu, Ory i Kiwi
- Tydzień później wybraliśmy się całą naszą trójką do Świdnicy i spędziliśmy wspaniale psi weekend :) I spotkaliśmy naszego braciszka Skippera ^^ Braliśmy też udział w treningu agility dla początkujących. Psy miały mega fun, my też, a to najważniejsze :)
fot. Tomasz Karpeta
Od lewej: MaliBu, Skipper i Kiwi
Wejść na górę? Co za problem? Przecież już tam jestem :D
fot. Tomasz Karpeta
fot. Tomasz Karpeta
Skupiona Mała Czarna :)
fot. Tomasz Karpeta
Pozowanie na palisadzie
fot. Tomasz Karpeta
Z każdym dniem dogadujemy się z Małym Ninja coraz lepiej. Nadal mamy sporo rzeczy do przepracowania, ale zauważamy też wszystko co uległo poprawie, a to niezmiernie nas cieszy. Poza tym Kiwi jest naszym kochanym Kiwuszkowym Szczęściem i jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że trafiła do nas :D