sobota, 5 października 2013

3 miesiące... no prawie :P

Czas leci nieubłaganie. Kiwi skończyła w czwartek 12 tygodni. Jest fantastyczna, cały czas nas zaskakuje :D
Uchole świrują :D
Byliśmy u weta na trzecim szczepieniu. Mała zniosła zastrzyk całkiem dzielnie, ale było troszkę pisku. Potem się wyluzowała, bo był i serek i pasztecik ;) Teraz jeszcze za 3 tygodnie szczepienie na wściekliznę i koniec :) Kwarantanna za niecałe 2 tygodnie zostanie zdjęta (w sumie to nawet za tydzień będziemy mogli wszędzie z nią chodzić) i nie będę się martwić, że każdy chodnik dookoła bloku jest obsrany... Nawet 'nasz' czysty trawniczek ma już jakąś niesprzątniętą niespodziankę. Ja nie rozumiem, to takie trudne posprzątać po własnym psie? Wiem, że w nocy ciężko znaleźć to co nasz futrzany przyjaciel zostawił (zdecydowanie muszę zabierać ze sobą latarkę czy coś :P), ale to nie tłumaczy niczego. Jedynie tyle, że dany właściciel nie chciał poświęcić paru sekund na uprzątnięcie odchodów i zadbanie o estetykę miejsca w którym mieszka. ;/
Piasek! Góra z piasku! Piaaaaaaseeek! Piasekpiasekpiasek!
Piskorz dalej jest piskorzem, Ciągle ma różne odpały energetyczne gdzie lata jak głupia i najlepiej wtedy zostawić ją w spokoju.
Do przećwiczenia mamy zdecydowanie skupianie na swoim człowieku na dworze. Przywołanie i odcmokiwanie niestety nie zawsze jest skuteczne. Inni ludzie, zapachy, fruwające liście - wszystko to jest zbyt fajne. Za mało czasu poświęciliśmy ostatnio temu zagadnieniu. Shame on us... Obiecujemy znaczną poprawę :)

Poza tym zostawanie w klateczce idzie zdecydowanie lepiej - nadal są psiki, zapędy niszczycielskie (miska z wodą straciła antypoślizgową gumę...), ale było też parę bardzo ładnych zostawań (raz przez 5 godzin nie było ani jednego pisku! I raz przez 5 i pół godziny Kiwi tylko przez 20 minut dawała koncert wokalny).
Poza tym ćwiczymy zostawanie w pozycji, troszkę aportu (który bywa idealny ale i czasem Mała postanowi nas wyminąć, albo zatrzymać się w połowie i zacząć memłać), zmiany pozycji, obroty, targetowanie nosem, wysyłanie do klatki i na gruszkę :)
Dziczek :D
Chciałam również zacząć kształtowanie, ale na razie Kiwi głównie reaguje na naprowadzanie. No nic, poczytam, dopytam się mądrzejszych od siebie i zobaczymy. Nic na siłę :)

Parę zdjęć z urodzinowego 12 tygodniowego spacerku :) A na koniec niespodziewajka ;P

Z cyklu - Pańcia usilnie stara zrobić mi zdjęcie w ruchu ale jej się nie udaje ;)
Ucholki vol 1
Ucholki vol 2
Antenka w górze :D
Jak zwykle 'prawie wystawowe' :P
Lisica
A na koniec - nasz pierwszy filmik! :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz