Kiwi kończy dzisiaj 11 tygodni... kiedy to zleciało?
Czy te oczy mogą kłamać? |
Jest świetnie skoordynowana (wg mnie ;P), żarta (co ma dużo plusów ale i parę minusów typu żebranie), uwielbia się szarpać (rozwinęła swój Kiwi-style - oni ciągną, ja wiszę i robię za froterkę do podłogi ;) ). Sama słodycz ;)
Łapeczki! |
Obecnie klikamy sobie odczulanie dotykania łapek i uszu. Z przednimi łapami Kiwi nie miała większych problemów, ale wolę wypracować spokojne czekanie, niż się pospieszyć i coś popsuć. A pazurki już są ostre i musimy je troszkę przytępić (nie, żeby to Batmanowi to przeszkadzało... ale nasze nogi podczas skakania cierpią... ).
Cudne piegi na łapeczkach ^^ |
Kiwi dorobiła się już paru pseudonimów - jest Piskorzem (bo się wije), Batmanem (bo ma wspaniały znak batmana na piersi i uszy nietoperza jak skacze :P) oraz Kangurem (z wiadomych przyczyn).
Piskorz poznał nową kumpelę - barbetkę Pestkę, zwaną czasami Księżną o Trwałej Ondulacji :) Wspólnych szaleństw nie ma końca. Mamy szczerą nadzieję, że dziewczyny bardzo się polubią już na stałe :D
Po zabawie trzeba odpocząć |
Pestka i ulubiona siatka ;) |
Parę zdjęć z zeszłego weekendu z kolejnego spotkania z ciocią Giną. Na chwilę wyszło nawet słońce!
Gdzie ta ciotka biega? |
Przyczajony aussik |
A za tydzień kolejna wizyta u weta i ostatnie szczepienie! :)
"z 20 min do 4 godzin w 3 dni" elegancko!! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, jak będzie wyglądała już duża :)
a z tym wskakiwaniem na stół i klatkę, to zdecydowanie jak moje fretki, oooj jak ja tego nie cierpię! :)